Kariera w IT to bardzo trendy temat. Wiele osób postrzega ją jako wymarzoną drogę rozwoju, ideał pracy. Porozmawiajmy więc o niej. Dzisiaj w nieco odmienne formie, bo rozmawiać o niej będą dwie wyimaginowane postacie. Baw się dobrze czytając! Lecimy!
Kto Ty jesteś?
Niegrzecznie byłoby nie przedstawić naszych bohaterów. Wszak to oni dziś przejmują ten artykuł i z nimi będziemy dalej podążać. Poniżej zatem osoby dialogu:
Alfred. Młody i entuzjastyczny. Tegoroczny absolwent liceum. Klasa o profilu matematyczno-fizycznym. Średniej wielkości miasto powiatowe. W szkole trochę programował na informatyce.
Benedykt: Starszy programista. 10 lat doświadczenia w branży. Programuje zarówno frontend, jak i backend. Świetnie porusza się w zawiłościach świata IT i brał udział w niejednym komercyjnym projekcie. W skrócie, dla wielu wymiatacz.
Znamy już osoby występujące w rozmowie. Nie pozostaje mi zatem nic innego niż zaprosić Cię do śledzenia poniższej wymiany myśli. Mam nadzieję, że na koniec dodasz też coś od siebie drogi Czytelniku w formie komentarza. Kto wie, w jaką stronę pójdzie dalsza rozmowa?
Akt 1: Czy każdy może zostać programistą?
Alfred: Cześć Benedykt! Miło Cię znowu widzieć!
Benedykt: Cześć Alfred!
Alfred: Fajnie, że mamy trochę czasu i możemy porozmawiać. Mam do Ciebie trochę pytań. Chciałbym się zorientować, co mogę robić po moim liceum. Interesuje mnie programowanie, w szkole byłem na profilu matematyczno-fizycznym. Jak to jest, ale tak naprawdę – czy każdy może zostać teraz programistą?
Benedykt: Alfred, no to jest tak, że obecnie programistą może zostać prawie każdy. Jeszcze 10 lat temu było to trudniejsze. Zwracano wtedy dużą uwagę na to, na jakich studiach jest dany kandydat. I w gruncie rzeczy preferowane były studia na kierunkach informatycznych. Dawały pewną, choć czasem tylko iluzoryczną, gwarancję, że osoba przychodząca na rozmowę ma już ogarnięte pewne podstawy programowania, struktur danych i algorytmiki.
Alfred: Acha, czy to znaczy, że szansę ma bardziej umysł ścisły?
Benedykt: Moim zdaniem jest to ważny element układanki. Programowanie opiera się właśnie o algorytmy, struktury danych, analizę złożonych problemów. To często przeszukiwanie długich fragmentów kodu. Umysłom ścisłym takie działanie przychodzi naturalniej.
To, że jesteś po klasie matematyczno-fizycznej to zawsze mały plus na drodze do zostania programistą. Ale o ile, to jest ważny element układanki, to nie jest jedyny. I nie jest to jedyna ścieżka możliwej kariery w IT.
Akt 2: Jak trudno dostać pracę?
Alfred: Powiedziałeś przed chwilą, że te 10 lat temu było trudniej? Co sprawia, że teraz jest prościej?
Benedykt: Sądzę, że niekoniecznie prościej. Ale na pewno szybciej. Te 10 lat temu proces wyglądał mniej więcej tak – szedłeś na studia, robiłeś dyplom. Zajmowało to jednak kilkanaście ładnych lat.
Teraz sytuacja jest odmienna. Studia nie są koniecznością i nikt już nie odrzuca CV tylko dlatego, że ich nie masz. Na rynku Mamy obecnie olbrzymią ilość źródeł wiedzy. Jest bardzo dużo dobrych książek, kursów, blogów i kanałów np. na Youtube, z których możesz czerpać wiedzę. Zdarza się, że osoby przychodzące na rozmowę, nie są po kierunkach ścisłych, a potrafią zaskoczyć rekruterów swoją wiedzą. Po prostu odnajdują w programowaniu swoją pasję i to chcą robić w życiu.
Alfred: Ale mówi się teraz, że sytuacja juniorów na rynku się zmieniła, czyli już nie każdy z ulicy dostaje pracę?
Benedykt: Zgadza się. Na rynku jest teraz ciekawa sytuacja. Bardzo ciężko zrekrutować rzeczywistego seniora do zespołu. Natomiast w przypadku stanowisk juniorskich jest zupełnie odmienna sprawa. Na jedno miejsce czasem ubiega się po 50-100 osób.
Alfred: Hm, nie patrzyłem na to z tej strony. Ale dlaczego w zasadzie teraz jest tak dużo juniorów na rynku?
Benedykt: Przede wszystkim jest to efekt, tego, o czym mówiliśmy wcześniej. Dużo łatwiej jest dostać się do wiedzy, bo już warunkiem koniecznym nie są studia.
Jednocześnie przez ostatnich kilka lat bardzo dużo procesów (np. zawieranie umów, zakupy, spotkania, komunikacja, media, …) przeniosło się do sieci. Ta dynamika wzrostu potrzeb IT w biznesie sprawiła, że gwałtownie wzrosło zapotrzebowanie na usługi programistów. Wcześniejszy model ze studiami po prostu przestał się sprawdzać w ciągle rozpędzającym się świecie. Nieproporcjonalność potrzeb napędziła inne sposoby pozyskiwania wiedzy. Czyli wymusiła skrócenie procesu stawania się programistą do minimum.
Akt 3: Czas potrzebny na zebranie umiejętności
Alfred: Ale … przecież szybciej niekoniecznie znaczy lepiej?
Benedykt: Masz rację. I to właśnie widać podczas rozmów. Przez to, że teraz tak dużo osób przychodzi na rozmowy kwalifikacyjne, to widać duże dysproporcje w ich umiejętnościach. Zdarzają się bardzo fajne kandydatury, gdzie widać od razu, że ktoś pasuje do firmy. Zdarzają się i te drugie, gdzie widać, że CV nie do końca oddawało realną wiedzą, a było po prostu dobrze przygotowane. Zwykle jednak osoby, które mają większą szansę na pracę to te, które już jakiś czas coś programowały w swoim zakresie – jakieś małe programy dla siebie do nauki, jakąś aplikację do sklepu rodziców, czy też kawałki kodu na studiach.
Alfred: No tak. A co z tymi kursami i szkołami programowania – trzy miesiące i jestem zawodowym programistą?
Benedykt: Może odwróćmy nieco to pytanie. Gdybyś chciał zostać lekarzem, czy trzy miesiące by wystarczyły? Czy gdybyś chciał zostać płetwonurkiem, to ten czas byłby wystarczający?
Myślę, że na oba pytania obaj znamy odpowiedź. Trzy miesiące, żeby poznać nową dziedzinę wiedzy, to zdecydowanie za mało. Jest znana teza mówiąca o tym, że do mistrzostwa w danej dziedzinie dochodzi się poświęcając na to 10 tys. godzin.
Alfred: To dużo czasu! Ale przecież na stanowisku juniorskim nie muszę być mistrzem programowania?
Benedykt: Zgoda. Ale programowanie to złożona dziedzina. To nie tylko nauka samego języka programowania. To również nauka wielu narzędzi, sposobów analizy kodu, wzorców, tworzenia pipeline’ów, kontenerów i wielu innych rzeczy. Wiele zagadnień składa się na to, jak dobrym programistą staniesz się po pewnym czasie. A co za tym idzie, jak dobrym programistą będziesz na rozmowie kwalifikacyjnej.
Z praktycznego punktu widzenia w ciągu trzech miesięcy możesz nauczyć się już podstaw programowania. To tak naprawdę zależy od Ciebie, ile czasu poświęcisz i jak szybko przyswoisz wiedzę.
Nie zakładałbym jednak, że trzy miesiące nauki dają Ci od razu gwarancję pracy w IT. Fajnie by było, ale tak, jak rozmawialiśmy wcześniej rynek teraz to bardzo weryfikuje.
Akt 4: Praca marzeń
Alfred: Dzięki, to fajny punkt widzenia. Rozmawialiśmy o tym ostatnio ze znajomymi. Większość z nich uważa, że bycie programistą to fantastyczna praca. Czy Twoim zdaniem to rzeczywiście praca marzeń?
Benedykt: To zależy dla kogo. Jeśli masz naturalną zdolność do analizy i dekompozycji problemów, niestraszne Ci szukanie najmniejszych nieścisłości w kodzie i absolutnie ciągle chcesz zdobywać wiedzę, to będzie to dla Ciebie praca marzeń. Dla mnie fantastyczne jest to, że oprogramowanie napisane przeze mnie jest używane przez tysiące osób dziennie. Jestem z tego dumny.
Alfred: No i do tego wszyscy mówią, że jest to świetnie płatna praca. Co możesz powiedzieć mi o zarobkach jako programista?
Benedykt: Jeśli posłuchasz doniesień medialnych to praca programisty mieni się w nich jako niekończący się strumień gotówki. Znany jest już termin 15k developer, czy też programista 15k.
Muszę Cię jednak nieco zmartwić. Nie każdy programista będzie zarabiał takie stawki. I na pewno nie będzie ich zarabiał na początku. Wszystko zależy od tego, jak dobrym programistą będziesz. Czyli, jak bardzo będziesz skupiał się na rozwiązywaniu problemów, a nie ich dodatkowym generowaniu.
Poza tym chciałbym zwrócić Ci uwagę, że tak naprawdę jest wiele zawodów, które są lepiej płatne. Ten 15k developer, jeśli byłaby to kwota na etacie, to tak naprawdę zarabia około 90 zł brutto za godzinę swojej pracy. Jak na polskie warunki jest to uznawane za bardzo dużo.
Jeśli w perspektywie np. 10 lat chcesz maksymalizować zarobki, to opcji jest naprawdę dużo. Dla przykładu, jeśli weźmiemy lekarzy (i przykładowe 100-300 zł za wizytę 20 minutową), architektów, a coraz częściej bardzo dobrych fachowców od remontów, to możesz się zdziwić. I wybrać inna ścieżkę kariery.
Alfred: Ok, przyjmuję to. Ale nie zmienia to faktu, że jest to, jak na warunki polskie, bardzo pożądany poziom zarobków. Z czego biorą się zarobki w IT?
Benedykt: Przede wszystkim świat się ciągle zmienia. Firmy widzą te zmiany i za nimi podążają. Okazuje się, że mnóstwo pracy, wykonywanej do tej pory przez ludzi, może zostać zastąpione przez oprogramowanie.
Już teraz zakupy robisz przez Internet, telefon zamawiasz na stronie operatora, nawet dostawcę prądu zmienisz przez Internet. Zmienia się charakter pracy jako takiej. Poszukiwane są najszybsze ścieżki dodarcia do klientów, tam gdzie przebywają oni najczęściej i najdłużej. A tym miejscem jest sieć.
To wszystko napędza potrzeby budowania coraz to nowszych rozwiązań IT. To napędza rynek IT. I to sprawia, że tak bardzo pożądani są cały czas dobrzy programiści.
Coraz wyraźniej widać ogólnoświatowy trend – firmy w różnych branżach stają się rzeczywiście firmami IT. Bo to sieć napędza ich sprzedaż, minimalizuje koszty, skraca łańcuchy dostaw i wpływa na komunikację.
Stąd biorą się również zarobki w tym sektorze.
Akt 5: Motywacja
Alfred: Benedykt, ale jak to jest tak praktycznie z motywacją. Z tego, co mówisz wyłania się obraz całkiem fajnej pracy. Jednak skoro tak wszystko ciągle się zmienia, to trzeba też za tym nadążyć. Kariera w IT wydaje się trochę trudna. Czy nie jest to stresujące?
Benedykt: Odpowiem na to pytanie, jak konsultant. To zależy. Jednak jako konsultant chciałbym Ci też wyjaśnić z czego moja odpowiedź wynika.
Po pierwsze, tak jak rozmawialiśmy wcześniej, ta praca wymaga ciągłej nauki. Jeśli jest to zgodne z Twoimi wartościami, to będzie to dla Ciebie naturalne. W innym przypadku będziesz się niesamowicie męczyć, bo każdy nowy projekt przestanie być wyzwaniem, a będzie stawał się ciężarem.
Stres jest czynnikiem w każdej pracy. Jeśli będziesz świetnym programistą to pewnie z biegiem czasu może pojawić się chęć zrobienia z Ciebie lidera zespołu, czy też architekta. Być może zaczniesz występować w roli eksperckiej na spotkaniach sprzedażowych. Czy będziesz się tym bardzo stresować, zależy od Twojej konstrukcji mentalnej.
Alfred: Rozumiem. Więcej obowiązków, to większe wyzwania, ale i być może więcej stresu. A jak się motywować w takiej sytuacji?
Benedykt: Lubię mówić, że motywacja jest mocno przereklamowana. Jest to jednak pewien tymczasowy stan. Fajnie, gdy jest, ale szybko się kończy. Zwłaszcza, jak trzeba przewalczyć jakiś złożony problem, który nie daje przez kilka tygodni widocznych szans na rozwiązanie (np. w procesie biznesowym klienta). Gdy decydujesz się na start swojej kariery w IT, to bardziej możesz skupić się na tym, jak czujesz się w tej roli. Czy programowanie sprawia Ci przyjemność, czy je lubisz i widzisz się w tej roli za kilka lat. W tym pomaga wyznaczenie sobie różnych celów. jeśli np. uczysz się z mentorem, to w naturalny sposób opracujesz mapę takich swoich celów i będziesz za nimi podążał. Bo to Twoje cele.
Także pamiętaj, motywacja raz jest, raz jej nie ma. Raz masz super ciekawy projekt, a innym razem będzie on bardzo nudny i będziesz czekał na jego szybki koniec. Ważne jest jednak to, gdzie Ty chcesz być za parę lat, bo Twoje cele są ważniejsze niż chwilowa motywacja. Motywacja nie jest odpowiedzią moim skromnym zdaniem.
Akt 6: Pandemia
Alfred: No dobrze, chyba rozumiem. Muszę się zatem zastanowić, czy widzę siebie za kilka lat jako programista. Mam jeszcze pytanie odnośnie bieżącej sytuacji. Mamy pandemię, jak to wpłynęło na rynek programistów?
Benedykt: Wydaje mi się, że firmy IT ogólnie bardzo szybko zareagowały na kryzys. Warto powiedzieć, że IT dotyczy praktycznie wszystkich sektorów rynku.
W sektorach, gdzie wpływ pandemii był bardzo duży i firmy zaczynały zwalniać pracowników i mieć problemy z płynnością, słychać również o zatrzymaniu wielu projektów IT. Firmy te po prostu zaczęły walczyć o przetrwanie, a inwestycje przekładać na lepsze czasy.
Inne sektory z kolei zaczęły robić więcej projektów, bo pomimo pandemii ich przychody zaczęły wzrastać. Widać to było m. in. w firmach logistycznych, zakupach żywności online, przeciążonych sieciach telekomunikacyjnych i dostępu do Internetu. Ludzie zaczęli spędzać 24 godziny na dobę w domu i nagle zaczęli zamawiać wszystko online (np. jedzenie, streaming video).
W podobny sposób odbiło się to na ofertach w IT. Niektóre sektory musiały dokonać redukcji, a w niektórych zatrudniano dużo osób.
Kariera w IT podsumowanie
Alfred: Benedykt, chciałbym Ci bardzo podziękować za poświęcony mi czas. Mam nadzieję, że będziemy mogli jeszcze kiedyś porozmawiać.
Benedykt: Nie ma sprawy Alfred. Kiedy tylko będziesz miał jakieś pytania, możesz się do mnie odezwać. Chętnie Ci pomogę.
Jak widzisz kariera w IT to temat złożony. Widać w nim wiele płaszczyzn, a osiągnięcie mistrzostwa w dziedzinie programowania to fascynująca podróż.
Tym samym dotarłeś do końca rozmowy Drogi Czytelniki. Mam nadzieję, że czytanie jej sprawiło Ci przyjemność i wyniosłeś wartość z przedstawionych punktów widzenia.
Dlatego prośba do Ciebie. Przekaż ten artykuł swoim znajomym, wrzuć na Face’a i oznacz mnie w swoim poście. Dla mnie to super sygnał, że robię dobrą robotę 💪💪💪
W komentarzu napisz, o czym jeszcze mogą podyskutować Alfred i Benedykt 💪💪💪
Na marginesie dodam, że Benedykt poruszał miejscami tematy, które mogły Cię zainteresować bardziej szczegółowo. Rzuć okiem tutaj:
W serii Junior Developer ukazały się następujące wpisy:
- Junior Developer w 2020 roku
- Top 10 umiejętności Junior Java Developera
- Junior Developer a Regular
- Co tak naprawdę sprawdza rozmowa kwalifikacyjna na stanowisko Junior Developer?
- Junior Developer 2020 – Podsumowanie
Mitycznej motywacji poświęciłem również wpis: Motywacja pracy jako Junior Developer.
Fajny artykuł. Pomysłowo napisany. Świetnie wykonany. Osobiście mam wrażenie, że teraz od juniora wymaga się tyle ile kiedyś od mida. Nawet przy znajomości podstawowych zagadnień Javy, Spring, Hibernate i SQL rzadko ktoś odpowiada na cv.
Cieszę się, że artykuł się spodobał. W tej chwili jest po prostu bardzo dużo osób szukających pracy na stanowiskach juniorskich. Być może to sprawia, że rekruterzy mają kłopot w szybkim procesowaniu zgłoszeń. Odnośnie wymagań, ja mam proste kryterium https://bartlomiejchmielewski.pl/junior-developer-a-regular/
Spring i Hibernate oczywiście są teraz powszechnie używane i w efekcie trafiają do ogłoszeń. Co nie zmienia faktu, że pomimo punktów w CV (np. napisaniu aplikacji z REST na temat XYZ) dosyć łatwo zweryfikować, czy ktoś rozumie co się dzieje pod spodem i wtedy czasem/często okazuje się, że w zasadzie nie bardzo.
Ciekawy artykuł. Zastanawia mnie kwestia która pośrednio z niego wynika – skoro jest sporo juniorów i dużo mniej seniorów, to gdzie podziewają się ci wszyscy juniorzy z wcześniejszych lat? mid to dla nich sufit do którego dobijają, czy może zmieniają branżę?
Swoją drogą Benedyktowi chyba coś nie poszło na studiach 😉
Świetny pomysł na artykuł. Mam takie pytanie – czy warto po zaczynać 40-ce zaczynać naukę? Myślałem o .NET lub Flutter? Czy jak rzetelnie przepracuję około roku to jest potem realna szansa na pracę?
Myślę, że programowanie jest umiejętnością, która jest bardzo pomocna w obecnym, cyfrowym świecie. Zarówno pod względem samodzielnego pisania aplikacji, jak również ogólnego zrozumienia „jak-to-wszystko-działa”. Moim zdaniem wiek to tylko metryka. A w kontekście nauki liczy się zaangażowanie, poświęcony czas i dociekliwość. Czy rok wystarczy? Nie umiem na to pytanie odpowiedzieć – to wszystko zależy od tego, jak taka nauka będzie wyglądać, ile będzie dostępnego czasu, etc. Każda osoba jest inna. Znam przypadki, że wystarczało kilka miesięcy, ale również i takie, gdzie trwało to znacznie dłużej. W mojej opinii ważne jest, żeby realnie ocenić swoje szanse, stworzyć plan i umieć zweryfikować,… Czytaj więcej »